niedziela, 25 listopada 2012

Zakochane, durne idiotki

Dzisiaj (po rozmowie z jedną zakochaną) nasunęła mi się płciowa różnica bycia w związku. Bo facet, który jest w związku, to po prostu facet, który jest w związku. Zaś kobieta, która jest w związku, to kobieta częściowo wyłączona życiowo. 


Odkryłam, że kobieta, gdy przeżywa stan zakochania:
a) mówi tylko o Nim, bo tylko On jest godny strzępienia sobie jęzora (i każdy ma obowiązek tego słuchać);
b) myśli tylko o Nim, bo o czym jeszcze można by myśleć;
c) martwi się, czy aby na pewno zasłużyła na jego miłość (o tym, czy on zasłużył na jej miłość jakoś nie ma potrzeby myśleć);
d) jest przekonana, że jej uczucie, związek, motyle w brzuchu, emocje wywołane przez lubego są najważniejsze na świecie (nie, Moja Droga, to wszystko to gówno, które interesuje tylko Ciebie i ewentualnie Twojego faceta, jeśli jest totalnym laczkiem i lubi analizować z Tobą takie pierdoły);
e) zapomina o urodzinach przyjaciółki, ale ma do tego święte prawo, bo była z Misiem na basenie tego dnia, bo akurat przypadała ich trzecia miesięcznica (osz, co to w ogóle jest ta miesięcznica?!);
f) ciągle się głupio pyta, jak wygląda (wiadomo, że ładnie wygląda, bo jak ktoś jest szczęśliwy, to przeważnie ładnie wygląda, no i jak spędziła ostatnie dwie godziny u kosmetyczki to także trudno wyglądać źle);

g) pyta co u ciebie, ale właściwie nie musisz odpowiadać (i tak nie zakoduje, a może to te motyle z brzucha pożerają każdą nabytą treść);
h) i tak wszystko sprowadzi do swojego Ukochanego; Ty powiesz: boli mnie dzisiaj głowa, Ona odpowie: Mojego Misia wczoraj bolał brzuszek, musiałam mu zrobić masaż, on jest taki cudowny, mówiłam ci już, jak bardzo go kocham?
i) nie pojedzie z tobą na koncert, bo Ukochanego nie wolno zostawiać (co z tego, że ma trzydzieści lat, przecież faceci to małe dzieci!);
j) odwoła spotkanie w ostatniej chwili, bo pilnie muszą z Lubym pojechać po komplet nowych ręczników;
k) opowie ci ze szczegółami, jaki on jest w łóżku - powie o tym w czym jest dobry, a nad czym musi popracować, sprawiając w ten sposób, że już nigdy nie spojrzysz temu facetowi w twarz;
l) chętnie zgodzi się na spotkanie z tobą, jeśli przyjdziesz ze swoim facetem - podwójne randki są cool!;
m) kiedy zaprosi cię do siebie pokaże ci sześć tysięcy zdjęć ze wspólnych wakacji z Nim;
n)  wyśmieje wszystkie singielki i powie, że są głupimi idiotkami, które nie potrafią znaleźć sobie tak idealnego faceta, jak ten wasz;
o) nie wyjdzie z tobą na spacer, bez tygodniowego planowania, bo prawie każdy wieczór spędza z Nim;
p) będzie się z Nim całować w miejscach publicznych, tak żeby wszystkich zniesmaczyć i zohydzić singlom bycie w związku;
r) zdziwi się, że byłaś miesiąc w szpitalu, bo ona biedna nic nie wiedziała;
s) kiedy się już wreszcie z tobą spotka będzie z nim cały czas esemesować i dzwonić do niego;
t) nigdy nie spojrzy na żadnego innego faceta, nawet gdyby minął ją Johnny Depp (to nic, że jej Ukochany w tym czasie będzie oglądał niemieckie pornosy);
u) nie upije się, bo jest w związku, a to nie wypada;

Napisałabym jeszcze kilka przykładów zboczeń, które uwydatniają się zakochanym kobietom, ale nie pamiętam, jak dalej leci alfabet. No i obiecałam mojemu facetowi, że się nie spóźnię. 

Do miłego, Moje Zakochane, 
Holigoli  
 

4 komentarze:

  1. Kurde, czy to oznacza ze nie jestem zakochana? Bo o ile od czasu do czasu przerabiam punkty A-C (glownie jak mnie Luby wk... zirytuje), to calej reszty nie specjalnie (z pkt G zawsze mialam problem nawet bedac stanu wolnego - czyli przez 30 lat swego zycia :P) I ja chce dalej cala reszte - przypomne alfabet U W Y Z (Ź i Ż jakby Cie wena nie opuszczala)... Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boziu, dziewczyno, zabiłaś mnie tym komentarzem. :D Będzie reszta, dla Ciebie specjalnie! W sumie to ja punkty a-c też przerabiam, gdy się z Lubym pożrę o coś i cisnę wtedy na niego niemiłosiernie. Dobrze wiedzieć, że wyjątkiem nie jestem :D

      Usuń
    2. Dziekuje - staralam sie jak moglam :) Zapomnialam jeszcze dodac ze mimo wszystko punkt T jest sprzeczny z moimi odczuciami - siusiam w sliweczki na widok ciacha w garniturze i w dodatku jeszcze pachnacego dobrymi kosmetykami (a jak ma glos Vin Disla - Panie ratuj). Moj Luby jest przystojny ale w garnitur nawet sila go nie wcisniesz... Czekam na ciag dalszy!

      Usuń
  2. Haha, ja też czekam na więcej:)Coś jest z tą miesięcznicą. To musi być coś, zaatakować po miesiącu trzymania się za rękę i dowalić: a wiesz co dzisiaj jest? No chyba nie zapomniałeś?!:)))))Nigdy nie stosowałam,ale chyba teraz zacznę. Kochanie!Dzisiaj nasza 120 miesięcznica. Masz dla mnie prezent?:) Za stara chyba już jestem, choć bez przesady:)

    OdpowiedzUsuń